Tak się to robi! Rewitalizacja Rynku w Starym Fordonie

Wszyscy mamy jeszcze w pamięci kompletnie nieudaną rewitalizację Starego Rynku w Bydgoszczy i popularną „patelnię”. Ta ostatnia podbiła internet, a zdjęcia ogołoconego rynku obiegły media społecznościowe wzdłuż i wszerz. Nic dziwnego: projekt ten był ewidentnie wadliwy i spotkał się z falą słusznej krytyki. Z tym zgadzają się nie tylko mieszkańcy, ale też najwyraźniej sam urząd miasta. Dowodem tego są spore poprawki wprowadzone przy najnowszej inwestycji w tym rodzaju: rewitalizacji Starego Fordonu.

Stanowcza reakcja mieszkańców miała zdaje się tutaj głos decydujący. Nie tylko bydgoszczanie, ale wszyscy Polacy mają dość tak zwanej „betonozy”, która zalała nasze miasta. Było to widać choćby wówczas, gdy o bydgoskiej przestrzeni w centrum miasta rozmawiali w pewnym momencie wszyscy. O sprawie wypowiadały się przecież takie osobistości życia społecznego i publicznego jak Jan Śpiewak, Krzysztof Stanowski oraz Michał Majewski. Nic więc dziwnego, że podczas planowania nowego rynku na Starym Fordonie, architekci musieli mieć zupełnie inne podejście do projektu. Ale czy to się udało?

Nowy Stary Fordon z zielonym Rynkiem

Poprawa w tym aspekcie jest widoczna i od razu mamy tego efekty. Niedawno portal bydgoszcz.pl poinformował o tym, że Rynek w Starym Fordonie został nominowany do prestiżowej nagrody Property Design Awards 2023. Nie oznacza to jednak, że jest on idealny, ale nie ma już wątpliwości, że głos mieszkańców spotkał się z pewną reakcją. Nie tak dawno otwarta przestrzeń nie tylko została podkreślona sporą ilością zieleni, ale zyskała też na polocie dzięki oświetleniu i fontannie. Patelnia? Jest, ale wypełniona wodą. Zieleń? Jest jej więcej niż legendarne już dwa drzewa, które stały na Starym Rynku. Całości dopełniają stylowe latarnie uliczne. Ewidentnie mamy więc do czynienia z postępem. Czy te poprawki Bydgoszczanom jednak wystarczą?

Krok w dobrym kierunku, nieważne jak mały, jest nadal godny odnotowania. Najważniejszym elementem jest jednak fakt, że koncepcja przebudowy została wybrana na drodze konkursu i była skonsultowana z mieszkańcami. Ten ostatni fakt zasługuje na specjalne wyróżnienie, ponieważ w tym kierunku powinny właśnie iść miejskie inicjatywy. W wielu polskich miastach widzimy, że jeżeli mieszkańcom da się dojść do głosu, potrafią wypracować solidne rozwiązania przy obopólnym porozumieniu. Są sytuacje, w których nie jest to oczywiście możliwe, ale rewitalizacje takich miejsc jak rynek czy bulwar powinny iść w parze z dyskusją. Są to przecież miejsca, z których korzystamy na co dzień. Nie da się ukryć, że zdanie mieszkańców powinno się tu liczyć najbardziej.

I w ten sposób zdobywa się nominacje. Tak omija się niechciane projekty i niezadowolenie z kolejnych rewitalizacji. Konsultacje z mieszkańcami nie są też niczym nowym, raczej zapomnianym minimum, które powinno wrócić do łask. Ponieważ przykład Starego Rynku w Fordonie pokazuje, że to działa i to na wielu frontach.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *